Startup Blog – jak zdobyłem 1000 lajków w 3 miesiące?

Startup Blog – jak zdobyłem 1000 lajków w 3 miesiące?

Jednym z mierników popularności bloga jest liczba osób podążających za profilem społecznościowym tego bloga. Duża ilość fanów pozwala na informowanie ich o kolejnych wpisach i tym sposobem zwiększa ilość lojalnych czytelników. Mój startup blog właśnie przekracza liczbę 1000. Co zrobiłem aby to osiągnąć?

W czasie wakacji 2012 postanowiłem zamknąć mojego pierwszego bloga WroCamp (przyczyny opisuję tutaj) i otworzyć nowy, który będzie pozbawiony błędów popełnianych w poprzedniej wersji. Mój plan zdobycia 1000 lajków od 1 września do końca 2012 roku ziści się prawdopodobnie do końca listopada. Ale jak do tego doszło? 🙂

Startup blog – bądź konkretny!

Projektując model biznesowy nowego bloga, zauważyłem, że w polskiej blogosferze brakuje strony z wpisami dotyczącymi stricte zarządzania e-produktem. Jest wiele witryn o e-marketingu, social media. Jednak poza kilkoma wyjątkami „e-product management” nie znalazł wielu amatorów.
Przyczyną jest być może to, że według wielu (i słusznie) zarządzanie produktem jest procesem bardzo unikalnym. Dlatego wszelki outsourcing tych działań lub czerpanie generycznej wiedzy na jej temat niewiele pomaga. Poznanie specyfiki produktu wymaga czasu. Wniosek z tego taki, że dla produktów jest mało uniwersalnych zasad, które warto stosować dla swoich rozwiązań. I z tym się nie zgodzę. Konwencje usability, sposoby monetyzacji i inne składowe e-produktu zaczynają się coraz bardziej standaryzować.
Wielu może także wskazać, że na internetowym rynku ciężko rozdzielić marketing od produktu. Zgoda. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby chociaż próbować. Dlatego zacząłem od badania popularności frazy „product management” (oraz powiązanych). W Google Keyword Tool zobaczyłem, że te hasła generują bardzo małą ilość wyszukań. Sprawdziłem jeszcze możliwości z haseł związanych z „e-biznes”, całkiem nieźle. Jednak stwierdziłem, że e-biznes często ma konotacje z korporacją, a ja te przygodę mam już za sobą. Więc zrezygnowałem z tego hasła.
Zacząłem główkować jeszcze raz, wg klucza własnych preferencji… Jako, że lubię pomagać młodym e-przedsiębiorcom, do głowy przyszło stare i na 1000 sposobów wyeksploatowane słowo „startup”. Jest ono ucieleśnieniem nowych rozwiązań publikowanych w Internecie. Dodatkowo moja wiedza jest ograniczona do lekkich, sieciowych rozwiązań. Po co udawać kogoś innego? Więc postanowiłem zrobić startup blog w ujęciu produktowym.
W wyniku powyższych przemyśleń i innych analiz podjąłem następujące założenia:

  • skupiam się na zarządzaniu produktem i zarządzaniu projektami jako dodatek, to baza dla mojego startup blog, który determinuję tematykę wpisów;
  • kategoryzacja wpisów w menu będzie oparta o proces wdrożenia e-produktu (pomysł > model > badania…itd.), aby trzymać w ryzach tematykę,
  • staram się nie pisać o nowych technologiach bo nasycenie rynku takimi blogami jest duże,
  • na początku piszę 3 wpisy tygodniowo (pokazuję, że blog żyje), następnie 2, potem 1 wpis na tydzień, ale dłuższe wpisy i lepszej jakości,
  • nie kopiuję cudzych wpisów, co najwyżej, od czasu do czasu, się nimi inspiruje,
  • technologia: WordPress, kupiony szablon strony, DropBox (automatyczne back-upy), Google Analytics (statystyki), feedburner (mailowe subskrypcje),
  • dla kultury dyskusji zastosuję komentarze Facebook,
  • nazwa powinna kojarzyć się z produktem aby wyróżnić się od wszechobecnego e-marketingu.
Czytaj również:  Budujesz E-product, Którego Sam Używasz? Uważaj!

Dodatkowo ustaliłem 2 główne i mierzalne cele. Jeden marketingowy: 1000 lajków do końca 2012 roku oraz cel biznesowy: świadczenie usług e-konsultacji, a co za tym idzie, minimum 5 klientów do końca 2012 roku. Jeśli to się uda to ten startup blog będzie moim małym sukcesem.

startup blog
Grunt to iść do celu 🙂

Korekty produktu po uruchomieniu

Po uruchomieniu bloga, otrzymałem bezpośredni feedback od czytelników (czat, Facebook) oraz dokonywałem regularnie przeglądu danych w Google Analytics. Na tej podstawie podjąłem następujące decyzje o zmianach:

  • Skupienie się na odpowiedniej tematyce wpisów. Ludzie chcą przykładów (krok po kroku) jak poprawić działanie własnego serwisu oraz informacji o tanich i pomocnych narzędziach. Takie założenie zwiększyło ilość powracających osób z 30 do 40% (dzisiaj prawie 50%).
  • Zrezygnowałem z otwierania grupy na Facebook, ponieważ wyniki ankiety, którą przeprowadziłem na w kontekście tematyki takiej grupy, były bardzo zbieżne z wpisami na moim startup blog. Po co duplikować kanały?
  • Głównym kanałem stał się Facebook (lajki fanpage, lajki wpisów). G+ zauważyłem przyciąga więcej osób technicznych (zamiast biznesowych), natomiast Twitter jest wciąż mało popularny w Polsce. Lepiej skupić się na jednym, wydajnym kanale. Obecnie Facebook w stosunku do Twittera i G+ stanowi 95% źródeł ruchu.
  • Ustaliłem aby FB fanpage stał się takim RSS, dla osób używających często Facebooka i pojawiają się tam wpisy z mojego startup blog oraz te gościnne publikowane na innych portalach.
  • Aby zwiększyć ilość odsłon i czas per odwiedziny dodałem karuzelę innych artykułów pod danym wpisem. Ilość odsłon per odwiedziny zwiększyły się z 1,65 do 2,32.
  • Dostosowałem layout mojego startup blog do urządzeń mobilnych i ilość ruchu z komórek zwiększyła się z około 10% do 15%.

Marketing

Z działań marketingowych podjąłem następujące kroki:

  • SEO – pisanie zgodnie z zasadami pozycjonowania (wtyczka WP, która to kontroluje); zakup wpisów w katalogach dla poszczególnych artykułów (120 zł dotychczas); skupienie się na haśle „startup” dla pozycjonowania głównego adresu mojego startup blog (150 zł dotychczas);
  • Facebook – uczestnictwo w dyskusjach na temat e-biznesu; wpisy o startupach na znanych portalach technologicznych (ze stopką z klikalnym adresem mojego bloga); Promowane wpisy z fanpage na FB (200 zł dotychczas);
  • Social Media – systematyczne wklejanie linków do moich wpisów na Facebook, G+, Twitter, LinkedIn, Goldenline; na Facebook staram się być obecny i nie spamować wyłącznie wpisami z bloga (profil prywatny); reszte kanałów pewnie niebawem opuszczę zupełnie;
  • Udział w dyskusji w komentarzach wpisów;
  • Zbieranie adresów e-mail osób zainteresowanych natychmiastową informacją o nowym wpisie;
  • Offline – niestety z braku czasu odpuściłem imprezy, konferencje i tym podobne;
Czytaj również:  Bootstrapping czy inwestor? Nie daj się skusić łatwą kasą!

W Social Media nie analizowałem najlepszej pory publikacji. Obecnie publikuję przed 7 rano w poniedziałki i to jak na razie zdaje egzamin.
Co planuję dalej:

  • Oferować krótkie e-booki dla zainteresowanych w zamian za zapisanie się do listy mailingowej;
  • Dalej wzmacniać pozycjonowanie poszczególnych artykułów;
  • Badać najbardziej optymalny układ witryny oraz struktury wpisów dla zwiększenia KPIs;
  • Pozycjonować mocniej stronę oferty;

Kolejny cel to 2000 lajków i 20.000 UU / mies. (obecnie 8.000). Ich osiągnięcie zakładam do końca roku 2013. Brakuje mi czasu na działania marketingowe, a ten który pozostaje chcę poświęcić na jakość wpisów. Jestem zwolennikiem zasady „Content is King”.

Zarabianie

Jeśli chodzi o zwrot inwestycji (ROI) z mojego startup blog, to wydatki gotówkowe zostały dawno odzyskane dzięki moim klientom. Natomiast licząc dodatkowo ilość poświęconego przez mnie czasu na pisanie i marketing szeptany, to według stawki z własnej oferty za 1h, pełne ROI uzyskam prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego 2013 r.
Jednak mój główny cel jest/był taki aby mieć własne miejsce w sieci i dzielić się wiedzą. Dzięki Wam, moje małe marzenie staje się coraz bardziej realne. Dziękuję 🙂
 
PS1. Jak widzicie do 1000 lajków brakuje kilkunastu. Jestem ciekawe kto będzie tysięczny 🙂 Niech lajkujący pochwali się w komentarzu 🙂
PS2. Jeśli macie pytania co do szczegółów np. jak prowadziłem kampanię itp. zadajcie je proszę w komentarzach. Na pewno odpowiem!