Kilka lat pracowałem jako project manager. Od 2-3 lat pracuję także jako product manager. Jakie są różnice kompetencyjne tych stanowisk i jakie widzę plusy i minusy dla obu, w kontekście codziennej pracy?
Product manager „po projektach”
Po doświadczeniach z programowaniem serwisów internetowych przeskoczyłem na stanowisko – project manager IT. To taki gość, który tak zarządza zespołem programistycznym, aby wyprodukować dane oprogramowanie, tak żeby zmieścić się w zaplanowanych: zakresie, budżecie i czasie (więcej o trójkącie projektowym tutaj). Przynajmniej według metodologii (PMI).
Kiedy miałem już za sobą X projektów, pojawiła się oferta bycia CEO startupu. W sensie PM-owania, projektem było m.in. założenie samej spółki i organizacji wszystkiego co z nią związane. Kiedy jednak przeszliśmy do projektowania e-produktów, pojawiła się w moim CV nowa rola – „produktowca” 🙂
W zasadzie każdy CEO startupu to po troszę product manager. Chodzi o to aby zaprojektować taki produkt, które pomoże spełniać główne cele biznesowe firmy. Najczęściej chodzi o przychody ze sprzedaży.
Project Manager, a Product Manager – różnice w stanowiskach
W kilku wierszach przedstawiłem cechy obu stanowisk, według moich doświadczeń (dla obszaru IT).
Project Manager | Product Manager | |
Cel | Dostarczenie produktów projektu (np. działający system IT) mających na celu wspieranie celi biznesowych, za które to cele biznesowe project manager nie jest bezpośrednio odpowiedzialny. | Bezpośrednie wspieranie celi biznesowych firmy poprzez kreowanie i wdrażanie produktów, na które istnieje zapotrzebowanie na rynku. |
Obowiązki | Zarządzanie: zespołem, zakresem, harmonogramem, budżetem, umowami (np. podwykonawców), ryzykami, jakością i integracją tych wszystkich obszarów. | Projektowanie produktu i zarządzanie jego rozwojem. Mieści się w tym m.in. badanie rynków, prototypowanie, analiza statystyk produktu. |
Codzienność | Najczęściej usuwanie przeszkód w ciągłej pracy programistów, w kontekście realizacji zgłoszonych wymagań dla budowanego oprogramowania. | Dla produktów internetowych – ciągła analiza zachowań grupy docelowej przy używaniu e-produktu (np. analiza statystyk). Takie dane determinują kierunek rozwoju produktu. |
Bolączki | Brak decyzyjności operacyjnej ze strony szefów oraz ciągłe szlifowanie komunikacji zespołu (różni ludzie). | Rynek elektroniczny jako wielka niewiadoma w kontekście budowania produktów (poruszanie się w świecie hipotez). |
Korzyści | Najlepsza szkoła do nauki zarządzania komunikacją w zespole! Poza tym dobry PM potrafi pociągnąć każdy projekt, także własną firmę! | Moja motywacja płynęła głównie z tworzenia rozwiązań, które pomagają innym ludziom. Potem zarabianie. |
Wady i zalety bycia…
Oba stanowiska mają wspólną zaletę. Jako project czy product manager nigdy nie będziesz się nudzić! Każdy dzień to jedna wielka niewiadoma, np. jakiś problem realizacyjny (project), czy zaskakujące statystyki (product). Nie ukrywam jednak, że ta zaleta czasami mi już wychodzi bokiem i mam chęć popracować miesiąc „na taśmie” lub przy łopacie, żeby się zresetować.
Jeśli lubisz organizować pracę innych, ale nie masz mentalności sprzedawcy, to stanowisko kierownika projektu może być dla Ciebie. Jeśli natomiast lubisz pracę analityczną, lubisz wymyślać nowe rozwiązania, masz parcie na sprzedaż (ale nie jako akwizytor), to być może będziesz „produktowcem”.
Inna sprawa, że oba te stanowiska coraz częściej zlewają się w jedno. Głównie w małych zespołach, gdzie nie ma etatów na X managerów, albo w sytuacji kiedy PM, musi jednocześnie sprzedawać, np. projekt w sensie zlecenia klienta w agencji interaktywnej.
Ja na razie śmigam jako project i product manager, ale już mózg mi paruje (co odbija się na jakości pracy) i niebawem chyba przyjdzie pora na zatrudnienie PM-a a ja skupie się na produkcie.
A czy wg Was warto łączyć te role?