3 przykłady MVP bez programowania. Oszczędzaj pieniądze!

3 przykłady MVP bez programowania. Oszczędzaj pieniądze!

Pisze do mnie dużo osób, które proszą mnie o rozwiązywanie problemów na ich stronach WWW. Jednak najczęstszymi problemami jest to, że ludzie po prostu nie potrzebują danej witryny. Dziesiątki tysięcy złotych wydane na jej programowanie to pieniądze wyrzucone w błoto. Zanim zlecisz programowanie, zrób MVP i sprawdź czy użytkownicy tego chcą!

Co to jest MVP (Minimum Viable Product)?

Niektórzy usilnie twierdzą, że MVP zawsze wymaga pracy programistycznej. NIE! Że to koniecznie musi być serwis dostarczający podstawową funkcjonalność. NIE! To pierwsza wersja produktu, która jest fundamentem technologicznym docelowego rozwiązania. NIE! NIE! NIE!
MVP to jest coś na podstawie czego możesz nauczyć się potrzeb swoich potencjalnych odbiorców, jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem. Dla mnie to może być nawet ogłoszenie na Gumtree. Jeśli tym sposobem sprzedasz 10 sztuk przyszłego konta premium (pre-sells) to znaczy, że trafiłeś idealnie w potrzeby odbiorców. Wtedy dopiero budujesz właściwą platformę sprzedaży.
Po pierwsze słowo Viable znaczy „wykonalny”. Po drugie autor terminu MVP (Eric Ries) zakładał także niskonakładowe testowanie podstawowe funkcjonalności danego e-produktu. Jednak może to się odbywać poprzez prezentację cech danej funkcjonalności (zanim ją zbudujemy). Eric nie wyklucza w MVP tzw. smoke tests, które dostarczają prototypy lub skupiają grupę docelową wokół pewnej idei.
Wielu myli MVP z MWP, czyli Minimum Workable Product. A to nie to samo. Jeśli fanów słowników i definicji moje tłumaczenie dalej nie przekonuje to proponuję MTP. Minimum Testable Product, czyli coś dzięki czemu możemy przetestować potrzeby.
Czasem MVP może się zlewać z fazami problem/solution interview (fazy Running Lean – Ash Murya). To są początkowe fazy badań, głównie w formie wywiadów z grupą docelową. Jednak Lean Startup w całym swoim procesie polega na ciągłych badaniach i nauce, a dokładne skupianie się na metodologii nie jest najważniejsze. Dla mnie narzędzie do badania istnienia potrzeby dla danego e-produktu to właśnie MVP.

minimum viable product
Weź obcęgi i buduj MVP 🙂

Przykłady MTP/MVP

  1. Grupa na Facebooku – dla projektu codemy.pl (szkoła programowania) (nauka programowania online aby otrzymać pracę) najpierw stworzyłem grupę na FB (120 członków). Tam tłumaczyłem mój produkt i jego ideę. Po 1 miesiącu rozmów zbudowałem bloga (WordPress) i tam umieściłem ankietę (Addpoll.com). 20 osób zadeklarowało w niej zapłacenie za kurs kilka tysięcy złotych. Teraz wiem, że warto budować właściwą stronę do nauki online za kilkanaście tysięcy złotych.
  2. Pigtune.com (mp3 player online) – zamiast budować kompletna apkę z playlistami, integracjami z iCloud, Google Music, etc. Użyliśmy Dropbox API i powstał player mp3 online dla plików na Dropbox (parę godzin). Poniżej narzędzia umieściłem ankietę gdzie ludzie trzymają mp3. Dodatkowo rozmawiałem z ludźmi na Teraz wiem jak rozwijać mój produkt. Ten przykład wymaga jednak programowania, ale zamiast płacenia za 100h można najpierw zapłacić za 5h i upewnić się że są chętni?
  3. Blog – to idealne medium do prowadzenia badań nad potrzebami użytkowników w kontekście planowanego produktu. Założenie bloga to 1 godz. Niektórzy również na samej platformie blogowej próbują coś sprzedawać, np. Piotr Misiurek.
Czytaj również:  Monetyzacja - Nie pytaj mnie proszę "...ale jak ten startup będzie zarabiał?"

Niestety ciężko przedstawić inne MVP gdzie zastosowano mały nakład programistyczny. Ponieważ Ci, którzy stosują takie podejście nie promują pierwszej wersji. A jeśli im się uda to szybko rozwijają produkt i po MVP nie ma śladu, jeśli się nie uda, wyrzucają MVP do kosza.

Jak nie programować MVP?

W sieci jest masa narzędzi, głównie kreatorów, do tworzenia stron, testów, kampanii. Po co zlecać programowanie i projektowanie graficzne wizytówki serwisu jeśli można użyć wix.com w wersji trial? Potem podłączamy do takiej strony Google Analytics (GA), ustawiamy kampanię w AdWords (AD) dla planowanych słów kluczowych i badamy potem w GA czy ludzie wchodzą głębiej na stronie czy rezygnują już na początku?
Wyobraź sobie, że zbudowałeś jednak całą stronę ze wszystkimi funkcjonalnościami. Dopiero potem zaczynasz mierzyć w GA i masz 99% odrzuceń. Boli?
Jeszcze lepszym narzędziem jest Unbounce.com. Tworzysz tam landing page i duplikujesz go na kilka wersji (3-5). Różnicujesz te wersje pod kątem treści głównego komunikatu, korzyści, wyglądu i treści przycisku call-to-action. Reklamujesz taki landing w AD i na Unbounce masz wyniki, która wersja jest najlepsza. Wtedy Ty wnioskujesz dlaczego (jaka cecha produktu najcenniejsza, jaki jest główny segment klientów, itd.). Do tego na takiej stronie możesz dodać ankietę AddPoll.com.
Najpierw róbcie MVP (lub MTP), dopiero potem warto korzystać z usług programistów i e-konsultacji, aby odpowiednio dostosować produkt do rynku. Inaczej trzeba ponosić koszty dużych zmian programistycznych dla już wykonanej, dużej wersji, której nikt nie chce używać.
We wpisie użyto fotosów z bajki „Pat & Mat” (SDT Film) oraz z programu „Zrób to sam” (TVP).